Życie ludzkie
Witam i o ZDROWIE pytam.
Życie ludzkie jest kruche, to wiadomo od bardzo dawna. Wystarczy jeden mały błąd, a już może nas nie być na tym świecie. Niestety człowiek zaczyna doceniać życie po minięciu się ze śmiercią. A i tak niedługo potem o tym zapomni i będzie jak dawniej.
Ale z drugiej strony, nie ma co chuchać na siebie przez cały czas, bo nie uda się zrobić, zobaczyć w życiu. Zwykle tak nie filozofuję, jednak coś mnie do tego skłoniło.
Tydzień temu, w sobotę, na majówkę pojechałam na piknik. Tu jest opis co robiłam i jak było. Poznałam tam kilka osób, większość z gimnazjum. Szczególnie jedna dziewczyna wbiła mi się w pamięć. Była strasznie wkurzająca, bardzo infantylna i sprawiała wrażenie że ona wie wszystko najlepiej. No i niezwykle głośna. Powiedziałabym, typowa gimbusiara, ale nie chcę obrazić innych gimnazjalistów którzy zachowują się normalnie.
Ze trzy dni temu dowidziałam się przez telefon, że ta denerwująca dziewczyna...nie żyje. Trochę wcześniej słyszałam w radiu, że kierowca potrącił pieszą we wsi, gdzie mieszkała większość ludzi z pikniku. Ale nie miałam pojęcia że to może być ktoś z nich.
To takie dziwne, że ktoś jest, rozmawia z Tobą, a zaraz już go nie ma. Dziewczynę znałam nie cały tydzień.
Jeśli ktokolwiek dotrwał do tego momentu, to gratuluję, nie chciałam się aż tak rozpisywać.
A swoją drogą, wczoraj widziałam aż 5 ambulansów nie na sygnale, w różnych częściach miasta. Piątą karetkę widziałam już wieczorem, kiedy wybrałam się na bieganie a moja myśl to "Serio?! Piąta?!"
Na tym moim gadaniu już zaprzestanę i do pisania!
Kasia
*Zdjęcia zrobione przeze mnie
Życie ludzkie jest kruche, to wiadomo od bardzo dawna. Wystarczy jeden mały błąd, a już może nas nie być na tym świecie. Niestety człowiek zaczyna doceniać życie po minięciu się ze śmiercią. A i tak niedługo potem o tym zapomni i będzie jak dawniej.
Ale z drugiej strony, nie ma co chuchać na siebie przez cały czas, bo nie uda się zrobić, zobaczyć w życiu. Zwykle tak nie filozofuję, jednak coś mnie do tego skłoniło.
Tydzień temu, w sobotę, na majówkę pojechałam na piknik. Tu jest opis co robiłam i jak było. Poznałam tam kilka osób, większość z gimnazjum. Szczególnie jedna dziewczyna wbiła mi się w pamięć. Była strasznie wkurzająca, bardzo infantylna i sprawiała wrażenie że ona wie wszystko najlepiej. No i niezwykle głośna. Powiedziałabym, typowa gimbusiara, ale nie chcę obrazić innych gimnazjalistów którzy zachowują się normalnie.
Ze trzy dni temu dowidziałam się przez telefon, że ta denerwująca dziewczyna...nie żyje. Trochę wcześniej słyszałam w radiu, że kierowca potrącił pieszą we wsi, gdzie mieszkała większość ludzi z pikniku. Ale nie miałam pojęcia że to może być ktoś z nich.
To takie dziwne, że ktoś jest, rozmawia z Tobą, a zaraz już go nie ma. Dziewczynę znałam nie cały tydzień.
Jeśli ktokolwiek dotrwał do tego momentu, to gratuluję, nie chciałam się aż tak rozpisywać.
A swoją drogą, wczoraj widziałam aż 5 ambulansów nie na sygnale, w różnych częściach miasta. Piątą karetkę widziałam już wieczorem, kiedy wybrałam się na bieganie a moja myśl to "Serio?! Piąta?!"
Na tym moim gadaniu już zaprzestanę i do pisania!
Kasia
*Zdjęcia zrobione przeze mnie
niestety tak już bywa w życiu :( ♡
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :* wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńU mnie też tak karetki jeźdzą ;-; Co, nowy sezon dr. Housa?!
OdpowiedzUsuńmojaa-wersja.blogspot.com
Byłabym zachwycona! Uwielbiam go :D
UsuńBardzo mądry post! miło się czyta twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja? Zacznij i odpowiedz umnie na blogu ;)
MY BLOG --->KLIK
przykra prawda :(
OdpowiedzUsuń✿ blog
niestety / ładne zdjęcia ;))
OdpowiedzUsuńhttp://nevergiveupp12.blogspot.com/
No niestety tak czasem jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
http://alittle-me.blogspot.com
Aż mi tak dziwnie zadrżało serce, nie spodziewałam się takiego rozwoju wypadków, zaczynając czytać tą historię. To przykre, bo straciła życie tak młodo, mając w zasadzie całe przed sobą i z tego co piszesz, to tak, jak większość z nas, myślała, że będzie żyła długo i nic nie jest w stanie jej tego życia odebrać. Dziwne to musi być dla Ciebie, że kilka dni temu ją poznałaś, a jej już nie ma. Współczuję.
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/