Wawa -> Kraków -> Oświęcim -> Wrocław

Hej!
Wczoraj wieczorem wróciłam z podróży i już Wam opowiadam co się działo, a działo się dużo!

W piątek raniutko wyjechaliśmy z domu, aby być w Warszawie przed 14:00. Czemu? Bo jak pisałam wcześniej, w sobotę odbył się Bieg Powstania Warszawskiego w którym uczestniczyłam, a w piątek do 14:00 można było odbierać pakiety biegacza. Razem z numerem startowym, koszulką okolicznościową i kilkoma innymi rzeczami.

Tak więc od razu poszłam do Pałacu Kultury i Nauki po pakiet. Plus oczywiście opaskę biało-czerwoną :D



Akurat w tamten piątek było również 60-lecie Pałacu Kultury i Nauki. Wyświetlali między innymi tetrisa do muzyki właśnie na tym budynku. Możecie to zobaczyć tutaj.


W sobotę w ciągu dnia było bardzo gorąco, dobrze że bieg był wieczorem, bo chyba bym padła. Pod wieczór pogoda trochę się zepsuła bo zaczęło lać i była burza, ale nadal było bardzo duszno. Ja startowałam na 5 km o 20:40. Na szczęście już w zasadzie nie padało ale biegacze na 10 km już musieli niestety biec w deszczu.


Cała atmosfera była naprawdę bardzo podniosła, odśpiewaliśmy rotę przed startem.

10...9...8...7...6...5...4...3...2...1!

Ludzie za barierkami dopingowali, widziałam ludzi którzy wyglądali jakby na moment urwali się z wesela, aby Nam pokibicować.
Widziałam też starszą panią z laseczką w ręku, która również obserwowała z "widowni". Zastanawiam się czy może w jakiś sposób uczestniczyła w Powstaniu. Ale chyba już się tego nie dowiem.


 Był moment, że biegliśmy pod mostem i tam puścili z głośników syreny i dźwięki strzałów z karabinów.

Kiedy wreszcie zobaczyłam metę, tak przyspieszyłam, że po drodze potrącałam innych biegaczy.
Był straszliwy tłok, ci co dotarli do mety mieli ułożoną specjalną dróżkę z barierek. Było mokro, ciemno a przez deszcz chodziliśmy przez straszliwe błoto i kałuże błotne. Dostałam swój ukochany medal (dostawał każdy kto ukończył bieg). 


 Po drodze do szatni i depozytu rozdawali banany, wodę, napoje, puszki, co kto chce.

Po jakimś czasie dostałam smsa z moim czasem. I byłam naprawdę zaskoczona, pobiłam swój rekord! Aż o 6 minut szybciej niż na treningach, więc jestem z siebie dumna ;)

Już szykuję się na 26 Bieg Powstania Warszawskiego za rok. Na pewno!

W Warszawie zostaliśmy do niedzieli, a w poniedziałek rano wyjechaliśmy do Krakowa.



Byliśmy tam tylko przez 1 dzień, bo we wtorek rano od razu jechaliśmy do Oświęcimia. Także za dużo to nie zobaczyliśmy.



Ale smok obowiązkowo!

Ale zdarzyło się coś śmiesznego. A mianowicie spotkałam swoją koleżankę, właśnie w Krakowie. Tak jakbyśmy nie mogły się spotkać u nas w Szczecinie! Ale w Krakowie? :D


Więc jak już pisałam, we wtorek rano spakowaliśmy manatki i pojechaliśmy dalej.
Do Oświęcimia. Odwiedziliśmy Auschwitz i Birkenau, obozy koncentracyjne.

Część rzeczy z tego co opowiadał nam przewodnik, już widziałam. Po prostu czytałam wcześniej książkę Seweryny Szmaglewskiej "Dymy nad Birkenau".



Nie będę tutaj opisywać co widzieliśmy, czego się dowiedzieliśmy, bo chyba nie ma sensu.
To wszystko trzeba po prostu samemu zobaczyć.
Ale powiem tylko, że najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, jak wszystko było dokładnie zaplanowane. Niemcy WSZYSTKO przewidzieli, nie było najmniejszej luki w tym co wymyślili.  A wszystko zaczynało się od "odczłowieczania".  

Przepraszam za natłok słowa "wszystko", ale inaczej to by nie brzmiało :)

Aby nie jechać przez tyle kilometrów, zatrzymaliśmy się we Wrocławiu. I znów niestety tylko na nocleg.
Tyle dni, każdego dnia prawie w innym miejscu, trochę było wyczerpująco. Ale wycieczkę uważam za udaną, jak najbardziej!

Nie wierzę że już w sumie połowa wakacji, a Wy? To straszne! Jak je spędzacie, wykorzystujecie do końca?

Muszę jeszcze Was poinformować, że w sobotę znów jadę do Warszawy, tym razem na obchody Wybuchu Powstania Warszawskiego. Na 3 dni, ale zawsze to coś :)

Do pisania!
Kasia

Komentarze

  1. Super że udało ci się pobiec w miarę dobrych warunkach. My w obozie byliśmy w 3 gimnazjum (czyli dość dawno) Każda klasa obowiązkowo jeździ tam. Przyznam, że wtedy nie byłam tego wszystkiego do końca świadoma, ale teraz, parę lat później jak sobie przypominam te widoki, miejsca, te buty... To to jest na prawdę przerażające...
    Pozdrawiam
    Randaksela
    Ps jak będziesz kiedyś w Krakowie, zobacz Dzielnicę Nowa Huta, wcześniej poczytaj na jej temat. Moim zdaniem warto ją zobaczyć.
    Pudełko w piwnicy
    Zorza poranna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze że obowiązkowo, tylko czasem dzieci jak tam jeżdżą to nie do końca rozumieją tego wszystkiego. Dzięki, nie wiem kiedy się będę wybierać tam, ale będę pamiętać ;)

      Usuń
  2. Gratuluje pobiegnięcia! Ja po kilometrze bym się poddała ;) Ale tego że byłaś w Krakowie i się nie przyznałaś to nie wybaczę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakbyś potrenowała to byś się nie poddała ;) jak to nie, przyznałam się właśnie :D

      Usuń
    2. Z kondycją zdechłego śledzia? Wątpie żeby przeszło ;p
      Przyznałaś się po fakcie ;p

      Usuń
  3. Zazdroszczę wycieczki :D
    mojaa-wersja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super fotki. Gratuluję, sama ostatnio biegam, więc wiem co to jest :D
    Poklikasz u mnie w linki?

    http://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wycieczka. Gratuluję ukończenia biegu! Jestem pełna podziwu :)

    http://tamizaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka wycieczka to zdecydowanie dla mnie, zazdroszczę! Bieg jeszcze bardziej mnie fascynuje niż wtedy, kiedy o nim napisałaś, musiało być niesamowicie! Chciałabym kiedyś poczuć tą atmosferę, usłyszeć odśpiewaną przez zebrany tłum Rotę, biec pod mostem z wystrzałami i syreną, świetne uczczenie pamięci Powstańców. Gratuluję ukończenia biegu i pięknego medalu! Krakowa również bardzo zazdroszczę, uwielbiam to miasto :) W Oświęcimiu nie byłam (kiedy byłam w Krakowie, naszą wycieczkę zabrali do Wieliczki, a drugą ze szkoły do Oświęcimia, niestety), jednak na pewno kiedyś tam będę. Staram się wyobrazić sobie to miejsce, ale wiem, że jest wprost nie do opisania - trzeba po prostu tam być. Mam nadzieję, że kolejna wyprawa do Warszawy również była udana, czekam na relację! No i świetne zdjęcia, doskonale ilustrują treść notki!
    http://sloiczeknutelli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Najlepsze filmy z motywem tańca #1

Książki do przeczytania

Co mi dało blogowanie?