Budzik widmo, czyli niecodzienna sytuacja


Witajcie, dzisiaj mam coś do opowiedzenia, coś troszkę nadzwyczajnego. Ze względu na to, że bloga założyłam dopiero dziś, nieco cofniemy się w czasie. Zachęcam do czytania :)

Poniedziałek, 17 czerwca (2013 rok)

19:17

         Dzisiaj obudził mnie budzik w telefonie o 6:30, tak jak ustawiłam poprzedniego dnia wieczorem. A więc budzę się, ale coś mi tutaj nie pasuje...zdecydowanie coś nie gra. W domu ciemno, rodzice jeszcze śpią. Ziewam potężnie w ciemności siadając na łóżku i patrzę przez okno. Niemożliwe, na dworze również egipskie ciemności! (zwróć uwagę na miesiąc) Przecież o tej porze powinno dawno świecić słońce. Zerkam na godzinę w telefonie. Niby wszystko w porządku. Patrzę dla pewności na zegar ścienny- i nie mogę uwierzyć. Na zegarze ściennym widnieje godzina 2:25! W nocy. To nie może być prawda. Jeszcze raz zerkam na ekran telefonu. Ale nie, nie mam żadnych halucynacji, tam naprawdę była godzina 6:30 rano. 

Decyduję się jednak uwierzyć zegarowi wiszącemu na ścianie, który jest bardziej wiarygodny zważając na sytuację za oknem. Przecieram oczy, kładę głowę na poduszce i próbuję znów zasnąć. Ale nie udaje mi się zasnąć od razu, szczególnie, gdy przypomina się nagle głupota o której słyszałam.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że około godziny 2:00 i 3:00 nad ranem, ktoś cię obserwuje. Aha, ale to wtedy, kiedy się obudzimy nagle ze snu w tych godzinach.

Wracając do mojego telefonu-nie mam choć najmniejszego pojęcia, jak to możliwe, że w nocy zegarek przestawił się o 4 godziny i 5 minut. Po prostu nie wiem, to jest zbyt dziwne.

A czy ktoś z Was miał podobne sytuacje? Jestem bardzo ciekawa :)

Katka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Najlepsze filmy z motywem tańca #1

Książki do przeczytania

Co mi dało blogowanie?