Jak spędziłam niedzielę i kolejny wyjazd!
Heeej! Miałam nie narzekać, ale prawda jest taka że pogoda jest nie wiadomo jaka. Wczoraj przez większość dnia lało i mnie zmokło, ale potem wyszło piękne słońce. Dzisiaj nie padało, ale było zimno, gdyby nie słońce które nieco ogrzewało, założyłabym kurtkę zimową. Polakowi nie dogodzisz... Wczoraj właśnie odwiedziłam dziadka na wsi. Pojechała razem z nami Asia i między deszczami "pozwiedzałyśmy". Niestety i tak nas zlało trochę, ale pelerynki przeciwdeszczowe były :D U dziadka tereny są naprawdę piękne, zdjęć mamy chyba z tysiąc. Można chodzić i pstrykać! Trochę też poskakałyśmy, żeby się rozgrzać kiedy zachodziło słońce. Dobrze się bawiłyśmy ;) Jeziorko należy do dziadka. A zdjęcie na dole, nie było zamierzone. Po prostu tak skoczyłam dziwnie. A dzisiaj patrzę na to zdjęcie, patrzę... i tak sobie pomyślałam, że wyglądam jakby mnie ktoś/coś ciągnął za rękę. No i skojarzyło mi się troszkę ze sceną z bajki Disneya o Piotrusiu Panu.